top of page

Islandia 04-14.05.2024 #Rekonesans

Zaktualizowano: 3 lip

W maju 2024 roku, w 10-dniową podróż do fascynującej Krainy Ognia i Lodu wyruszyły Ania (nasze słynne, solidne i troskliwe Centrum Kontroli Lotów) oraz Dobrochna (Łowczyni Zórz i Przewodniczka, miłośniczka Natury oraz fotografka). Cel: rekonesans - odkrycie nowych miejsc, które zachwycą Podróżników wybierających się z nami na Islandię.



4 maja międzynarodowe lotnisko w Keflavíku powitało reprezentację One Small Step iście po islandzku – deszczem padającym poziomo w ostro zacinającym wietrze. Jak się później okazało, był to jeden z dwóch (sic!) deszczowych momentów na wyspie, i choćby tylko z tego powodu należałoby tę wyprawę wpisać w kategorię cudów. Powodów jednak jest bardzo długa lista!



10 niesamowitych dni, wypełnionych po brzegi planami, których opracowanie i przygotowanie zajęło długie tygodnie, to czas pełen doświadczania Islandii w jej najróżniejszych, dzikich obliczach - lodowce, kaniony, wodospady, doliny, otwarte przestrzenie… niby znana trasa, a wzdłuż niej mnóstwo nowych perełek!



Mało kto wie, że Ania i Dobrochna są wielkimi pasjonatkami terenów lodowcowych i wulkanicznych, więc wybrały się na wędrówki do aż 7 różnych jęzorów i lagun położonych u stóp wulkanów! Nasze Dziewczyny podziwiały krajobrazy, w tym błękitną Katla Ice Cave oraz Park Narodowy Vatnajökull i jego okolice z widokami na pasiaste jak zebra jęzory i czarne moreny. Zachwycił je rejs zodiakiem pomiędzy górami lodowymi, płynącymi majestatycznie po Jökulsárlón. Towarzyszyło im całe spektrum emocji – od ekscytacji geologiczną historią wyspy, poprzez radość tworzenia własnych tęczy (tego Was nauczymy!), aż po smutek powodowany cofaniem się jęzorów, co jest widoczne nawet gołym okiem. W wielu z odwiedzanych miejsc były same, z dala od turystycznych tras. Cisza jednej z lagun lodowcowych, którą Dziewczyny miały tylko dla siebie, była jednym z największych islandzkich wzruszeń tej wyprawy.




Lodowce nazywane są przez islandzkich przewodników „smokami” – przyczajone, niby drzemiące, gotowe przebudzić się w nieoczekiwanym momencie. Jest w tym określeniu sporo prawdy, a odgłos przesuwającego się lodowca - ten pomruk z trzewi lodowej masy, to doświadczenie potęgi Natury zamkniętej w niesamowitym dźwięku - zachwyca i uczy pokory. Mamy dla Was nowe magiczne miejscówki, gdzie będziecie mogli tego doświadczyć.



Krajobrazy islandzkie to różnorodne i niezwykłe pejzaże - surowe, wulkaniczne przestrzenie, bezkres pokryty mchem, szlaki prowadzące przez wzniesienia i doliny wyjęte wprost z nordyckich sag, w których młot Thora tworzy spektakularne kaniony, a słońce zamienia nieznośne trolle w ogromne głazy. Trasy, którymi wędrowały Ania i Dobrochna nie były trudne technicznie, a pozwalały doświadczyć dzikości Islandii. Piękne przestrzenie i poczucie wolności to doznania, za którymi tak często tęsknimy w betonowym świecie naszych miast.



Islandia to kraina miliona wodospadów! Ania i Dobrochna dołożyły wszelkich starań, aby odwiedzić miejsca mniej znane, z dala od utartych szlaków turystycznych.


Wodospady islandzkie są tak magicznie piękne, że każde doświadczenie wydawało się być z pogranicza jawy i snu. Zwłaszcza, gdy na warkoczach wodospadów swoje nasycone barwy rozpinały wielobarwne tęcze! Dziewczyny dotarły do takich perełek, w których opowieści o elfach (małych, ukrywających się ludziach) wydają się wręcz prawdopodobne! Rozglądały się uważnie, próbując dostrzec te magiczne istoty za omszałymi głazami, przeciskając się wąskimi kanionami, wędrując po kamieniach gładzonych wartkim nurtem strumieni, czy za wodospadowym pyłem. Trasa zaprowadziła je aż do Fiordów Wschodnich, do Álfaborg - miasta Królowej Elfów. 



Wyprawa była również okazją do obserwacji wielu słynnych mieszkańców Wyspy. Wiosna to czas migracji ptaków - zachwycała i zaskakiwała ogromna liczba gęsi i łabędzi krzykliwych. Serca Ani i Dobrochny skradły maskonury, tłumnie przybywające na wyspę - te puchate, urocze ptaki są symbolem Islandii, a poznawanie ich obyczajów ze specjalnie przygotowanych platform jest cudownym wspomnieniem.



Nie zabrakło także reniferów, które swym ubarwieniem genialnie wkomponowują się w krajobraz oraz fok, które Ania i Dobrochna obserwowały na jednej z plaż.




10 niezwykłych dni, ponad 2,5 tys. przejechanych kilometrów i ok. 180 km pieszych wędrówek wśród baśniowych krajobrazów - dzika, islandzka przygoda! Eksploracja, by odnaleźć to, co najpiękniejsze, choć ukryte i mniej znane.


Z tych widoków i emocji oraz notatek zapisanych na marginesach przewodników

i sekretnych pinezek wpiętych w mapy, powstanie dla Was nowa wyprawa One Small Step - nazywamy ją roboczo “Islandia 3.0”.


Komentarze


bottom of page